Ile minister finansów wydał na święta? "Dzielimy się z żoną"
W programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 minister finansów i gospodarki Andrzej Domański został zapytany o to, ile wydał na tegoroczne święta Bożego Narodzenia. – Chyba coś koło 700 złotych. Ale oczywiście dzielimy się z żoną – odparł.
W ostatnich dniach na profilach polityków Prawa i Sprawiedliwości w mediach społecznościowych pojawiły się posty uderzające w rząd Donalda Tuska. Posłowie PiS wskazują na panującą w sklepach drożyznę. "Drożyzna! Prawie 70 procent Polaków w tym roku ograniczy swoje wydatki świąteczne z uwagi na wzrastające koszty życia. Polacy mówią: stać nas na mniej. Zbliżają się #DrogieŚwięta. Myślicie, że Tusk i jego ludzie zastanawiają się nad tym?" – napisał w niedzielę na platformie X Jarosław Kaczyński.
Domański o politykach PiS: Zupełnie odklejeni
– To jest naturalne w gospodarce, że część produktów tanieje: masło, karp, dosyć istotny na Wigilię. A część jest droższa. Mamy na przykład na rynkach światowych wzrosty cen kakao, to się przekłada na to, że część słodyczy jest droższa niż w zeszłym roku. (...) Tanieje paliwo, co też jest ważne, bo przekłada się na wszystkie pozostałe koszty w gospodarce – skomentował Andrzej Domański.
Jak stwierdził, politycy PiS są "często zupełnie odklejeni od rzeczywistości". – Chyba nie ma co do tego wątpliwości, że pan prezes Kaczyński jest odklejony od rzeczywistości. To nie wymaga chyba dużej dyskusji – dodał.
– To za rządów PiS-u mieliśmy potężną drożyznę, która plądrowała portfele Polaków. Siła zakupowa naszych portfeli – to, na ile nas było stać w sklepie – szybko spadała. Ja tylko chcę przypomnieć, że pan Czarnek z PiS-u był uprzejmy poradzić Polakom w czasie największej PiS-owskiej drożyzny, żeby po prostu mniej jedli, żeby ograniczyli konsumpcję, że można jeść mniej. I to była PiS-owska odpowiedź na drożyznę w sklepach, do której dopuścili – mówił.